sobota, 12 listopada 2011

We're go to never never land

Dawno mnie tu nie było. Niestety, szkoła skutecznie zabiera czas. Rano, przed wyjściem na przystanek nie mam głowy do robienia zdjęć, wieczorem, gdy wracam, jest już ciemno. Nie mam też fotografa i muszę radzić sobie z samowyzwalaczem, w dodatku szukając miejsc, gdzie mogłabym ulokować aparat. Dzisiaj wylądowałam na tarasie. Co nowego mam na sobie? Koturny, które kupiłam pod koniec sierpnia (wiem, hahaha!), płaszcz z h&m oraz komin i opaskę, które zrobiła moja mama. Resztę już znacie :)







koturny - no name
pierścionek - new yorker
jeansy, płaszcz, torba - h&m
komin i opaska - zrobiła moja mama 

5 komentarzy:

  1. świetne koturny i fajny blog..<3
    poobserwujemy się?

    OdpowiedzUsuń
  2. Such a lovely post, I like these photos! You’re so stylish!

    Enter the Shopkempt giveaway on my blog!
    Please Follow me on Cosa mi metto???

    OdpowiedzUsuń
  3. pierścionek jest świetny! :)
    Zapisuję się do obserwatorów i liczę na równie miły gest z twojej strony :)
    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietna jest ta opaska,sama kupilam czarna i jestem bardzo zadowolona:) Troche gryzie sie kolorystycznie jak masz komin, ale i tak jest swietna!A plaszcz sliczny!Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs:) www.saymejustine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń